Bannery z treścią zarzucającą nieprawidłowości w działaniu burmistrza Sztumu, Leszka Tabora można było zobaczyć rozwieszone nie tylko w Sztumie, ale również w Gdańsku. W styczniu 2016 r. banner wiszący w centrum Sztumu został zniszczony, jak się później okazało, przez burmistrza Sztumu, który wówczas w swoim oświadczeniu napisał, że dokonał „tego czynu będąc bardzo wzburzony, pod wpływem silnego impulsu, niejako w obronie koniecznej”. Sprawa trafiła do sądu, który w marcu 2017 r. umorzył postępowanie przeciwko Leszkowi Taborowi. Jednak na tym się nie zakończyło, bowiem burmistrz pozwał Antoniego Filę o zniesławienie. W kwietniu 2018 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku podtrzymał wyrok Sądu Rejonowego w Kwidzynie, który uznał sztumskiego przedsiębiorcę winnym znieważenia włodarza Sztumu. Przedsiębiorca zapowiedział wówczas, że na tym jeszcze nie koniec sprawy.
(Nie taki już) Nowy, większy banner.
W ostatnim czasie kierowcy podróżujący DK55 na trasie Malbork – Sztum mają okazję po raz kolejny przekonać się, że rzeczywiście sprawa nadal jest w toku. Wzdłuż pobocza drogi, między drzewami zawieszony jest dużej wielkości banner, który widoczny jest już z daleka. I po raz kolejny z treści wynika, że przedsiębiorca ze Sztumu zarzuca burmistrzowi nieprawidłowości w jego działaniu. Ale czy banner można było powiesić w takim miejscu?
Z tym pytaniem zwróciliśmy się do kilku instytucji z prośba o komentarz w tej sprawie.
Może wisieć czy nie?
- „Zgodnie z informacją rzecznika Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku, który sprawdził tę kwestię w miejscowym nadleśnictwie, las, w którym stoi banner pokazany na Pani zdjęciach jest własnością prywatną. Oczywistym jest, że nie będziemy komentowali tego, co umieszcza w swoim lesie prywatny właściciel” - poinformował Krzysztof Trębski, główny specjalista Służby Leśnej Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
Z kolei Piotr Michalski z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przyznał, że również ich służby drogowe zauważyły ten banner.
- „Ze względu na fakt, że banner jest poza pasem drogowym, ale zbyt blisko krawędzi jezdni oraz jest trwale zamocowany do gruntu, został zawiadomiony – zgodnie z procedurami - nadzór budowlany. W dniu 25.11.2020 r. odbyła się wizja lokalna w terenie związana z procedurą prowadzoną przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Sztumie. Obecnie czekamy na decyzję tego organu” - napisał Piotr Michalski.
- „Kwestia umieszczenia przedmiotowego banneru znana jest Prokuraturze Rejonowej w Kwidzynie od początku 2020 r. Tutejsza prokuratura podejmowała ocenę czy wywieszenie bannera jest zgodne z prawem” - czytamy w piśmie przesłanym przez Renatę Mierzyńską, Prokurator Rejonową w Kwidzynie. - „Dokonano analizy spektrum przepisów i podstaw do działań administracyjno-prawnych prokuratury (m. in. w oparciu o zapisy ustawy prawo o ruchu drogowym, ustawy o drogach publicznych). Prokuratura Rejonowa w Kwidzynie nie dopatrzyła się naruszenia prawa administracyjnego i możliwości podjęcia jakichkolwiek działań na tym gruncie prawa”.
Do tej pory nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi w tej sprawie od burmistrza Sztumu, Leszka Tabora oraz z Ministerstwa Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro
ziobro kur ebana
A wy jak zwykle zajmujecie się pierdołami.