Polski Cukier Pomezania Malbork pewnie wykorzystał szansą, jaką dał malborskiej drużynie Piotrkowianin, który przegrał w sobotę z Warszawianką Warszawa. Malborscy szczypiorniści pokonali w hali Urania w Olsztynie tamtejszą Warmię 27:23 (11:11).

Spotkanie znakomicie rozpoczęli goście, którzy już po 4 minutach prowadzili 3:0. Po kilku chwilach na tablicy świetlnej było już 5:1. Świetnie w spotkanie weszli trzej zawodnicy, Łukasz Cieślak (9 bramek w meczu), Maciej Suwisz (8 bramek) i Radosław Kądziela, który nie jednokrotnie uratował zespół przed utratą bramki. Malborczycy długo prowadzili, jednakże strzelanie zakończyli na wyniku 11:6, bowiem wtedy, w okolicach 20 minuty, za odrabianie wzięli się gospodarze. Przez niecałe 10 minut zdołali oni rzucić 5 bramek i wyrównać wynik spotkania.

Druga połowa była już bardziej wyrównana. Drużyny szły cios za ciosem, Warmia rozpoczęła dobrze, zdobywając 3 bramki i tracąc jedną, jednakże to malborczycy jako pierwsi wyszli na wyższe czterobramkowe prowadzenie. Reszta spotkania to bramka za bramkę, ale to zaliczka gości dała im upragnione dwa punkty. 

Obecna sytuacja w tabeli nastraja bardzo optymistycznie, malborczycy zajmują drugie miejsce, gwarantujące udział w barażach o wejście do Superligi, a zajmującemu trzecie miejsce Piotrkowianinowi brakuje do Polskiego Cukru już czterech punktów. Przed Pomezanią kilka ciężkich spotkań, w tym wyjazdowe spotkanie z Legionowem, które bezsprzecznie wróci do Superligi. Trzymajmy kciuki za malborską drużynę, która ma szansę po raz pierwszy w historii zagościć na parkietach najlepszej ligi w Polsce.

Trzeba również wspomnieć o bardzo niskim poziomie sędziowania w niedzielnym spotkaniu. Decyzje obojga sędziów były bardzo kontrowersyjne i niejednokrotnie niewytłumaczalne. Zespół malborski wiele minut spędził w osłabieniu, często nie wiedząc nawet dlaczego. Sędziowie mylili się jednak w obie strony, więc nie można wprost oskarżyć ich o jednostronniczość. 

Warmia Traveland Olsztyn - Polski Cukier Pomezania Malbork 23:27 (11:11)