Dzień 25.07.2019 r. zapamiętamy z bratem i mamą na zawsze. Obudził mnie dźwięk sms- a. Na wpół przytomna myślałam, że to, co czytam mi się śni: „Paula odezwij się, ojciec miał zawał z zatrzymaniem krążenia”. Niestety to nie był sen, a ja nie mogłam się obudzić, to było życie… Co poczułam ? Szok, niedowierzanie, strach czy żyje, jak się ma, co dalej. Nie wiedziałam, że to dopiero początek naszej trudnej walki o ojca, okupionej łzami, i na przemian nadzieją i jej brakiem, w odpowiedzi na rokowania, które padały z ust lekarzy. Niektórzy wprost mówili, że to koniec, że to stan wegetatywny, z którego nie ma odwrotu. Na szczęście nadziei nam nikt odebrać nie może.
Tego pamiętnego dnia Pan Janusz o godzinie 4.00 rano został zawieziony na pogotowie, gdzie po wykonaniu badania lekarz wezwał natychmiast karetkę, w której jego serce zatrzymało się aż 4 razy. Mężczyzna przeszedł operację na Oddziale Intensywnej Opieki Kardiologicznej. Na skutek zatrzymania krążenia doszło do niedotlenienia mózgu i jego obrzęku. Mimo usilnych starań personelu mieszkaniec Malborka nie obudził się. Dołączyła epilepsja pourazowa.
Ojciec został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną i przetransportowany na OIOM, gdzie spędził ok. 4 tyg. Po wyłączeniu farmakoterapii, lekarze nie potrafili jednoznacznie ocenić, czy stan ojca jest wynikiem śpiączki mózgowej, czy następstwem rozległego uszkodzenia OUN. Jeszcze w trakcie pobytu w OITK otrzymał od neurologa 8 pkt. w skali Glasgow, co by wskazywało na obniżony stan świadomości, choć i ta ocena była poddawana w wątpliwość.
Mimo że stan Pana jest poważny, to kilka specjalistycznych konsultacji dało nadzieję rodzinie na jego poprawę.
Odbyła się pierwsza sesja rehabilitacyjna przy pomocy systemu C-eye, która pokazała, że nasz tato już w trakcie tej konsultacji podjął interakcję wzrokową z systemem. Rehabilitant badający ojca wskazuje w opisie, że odpowiednia rehabilitacja m. in. z użyciem systemu C- eye może przyczynić się do poprawy stanu ojca i zwiększyć skuteczność oddziaływań terapeutycznych. Czas ucieka, tato musi być rehabilitowany natychmiast. Obdzwoniliśmy wiele ośrodków w całym kraju. Pomocną dłoń wyciągnęli do nas specjaliści z Epimigren z Osielska. Jako, że tato nie mógł dłużej być hospitalizowany, w dniu 04.09.2019 r. został przewieziony transportem medycznym do w/w ośrodka. Obecnie wymaga całodobowego nadzoru medycznego i specjalistycznej rehabilitacji. Ma wyłonioną tracheostomię, karmiony jest przy pomocy PEG-a i cewnikowany.
Koszty wyżej wymienionego leczenia Pana Janusza przekraczają znacznie możliwości rodziny, którą los tak ciężko doświadczył. Koszty sięgają 9 tysięcy złotych miesięcznie. Do tego doliczyć trzeba ćwiczenia z neurologopedą i C-eye, oraz inne zabiegi medyczne, które są niezbędne, by zoptymalizować leczenie.
Proszę nie opuszczaj nas w tym trudnym dla nas czasie. Za każdą najmniejszą wpłatę dziękujemy. Prosimy również o udostępnianie
KLIKNIJ I NIE BĄDŹ OBOJĘTNY - URATUJMY ŻYCIE.
Info i foto: https://www.kawalek-nieba.pl