Czy lokalne władze mają wystarczające argumenty, aby nakłonić GDDKiA do zmiany zdania? Inwestor sprawia wrażenie, jakby okopał się na swojej pozycji.
Samorządowcy podczas kolejnego spotkania z przedstawicielami drogowców robili co mogli, aby zmienić koncepcję remontu. Rozmowy nie przyniosły jednak rezultatu, ale władze nie zamierzają złożyć broni.

- Skoro obwodnicy nie ma nawet na liście rezerwowej, to oznacza, że straciliśmy ją z pola widzenia. Aby w jakimkolwiek stopniu zrekompensować straty walczymy o dwa pasy w kierunku Elbląga. Ale nawet o to jest bardzo ciężko. Proponowane rozwiązanie jest w naszej ocenie kosmetyczną zmianą. Pasy techniczne, rondo w kierunku ul. Dalekiej oraz tunel z ekranów są w naszej ocenie złą propozycją. Na pewno się nie poddamy. Potrzebujemy społecznego wsparcia. Budowa mostu była możliwa w dużej mierze dzięki mieszkańcom. Teraz też musimy działać wspólnie – informuje wicestarosta, Waldemar Lamkowski.

GDDKiA ma swoje wyliczenia

Planiści analizowali między innymi wariant dwujezdniowy, ale optymalny okazał się ten zakładający jedynie dobudowę do istniejących jezdni pasów manewrowych.
- Z punktu widzenia bezpieczeństwa ruchu drogowego, także jego uczestników pieszych i rowerzystów, te warianty są najbardziej optymalne. Finanse są dla nas bardzo ważne, natomiast myślimy też o tym, co będzie się działo później w mieście, o dostępności do drogi krajowej, która przy dwóch jezdniach jest znacznie ograniczona - tłumaczy Waldemar Chejmanowski w wypowiedzi dla Radia Gdańsk.

W kontekście działań samorządowców informacje z Gdańska nie są optymistyczne. GDDKiA tłumaczy, że wariant dwupasmowy wpłynie bardzo negatywnie na poziom hałasu, czemu będą przeciwni mieszkańcy. Jakie jest więc wasze zdanie? Powinien powstać wariant dwujezdniowy do granic Malborka, czy wystarczą pasy manewrowe przy skrzyżowaniach?