Tuż przed egzaminem na szkolnej sali gimnastycznej gimnazjalistom, jakby czas niepokojąco zatrzymał się w miejscu. Na szczęście była to tylko wina zegara, którego wskazówki stanęły w miejscu. Jeden z wysokich uczniów został poproszony o jego zdjęcie i po chwili wszystko już grało.
Uczniowie, z którymi rozmawialiśmy przed egzaminem nie wydawali się specjalnie zestresowani. Bardziej obawiają się kolejnych dni, w których będą musieli zdawać matematykę i języki obce.
Rozprawka w arkuszach?
Łucja i Julia zdradziły nam, że były przygotowane, bo rozwiązywały testy przed egzaminem.
- Przejrzałam parę testów i mam nadzieję, że będzie dobrze. A tak, to... nie uczyłam się zbyt wiele – stwierdziła Łucja. - Najtrudniejsza i najważniejsza jest matematyka.
- Dla mnie trudniejszy będzie dzień z częścią przyrodniczą. Egzamin ma pomóc nam w wyborze szkoły – dodała Julia. - Wybrałam już szkołę. Będzie to jedno z malborskich LO.
W Gim. nr 1 zdający egzamin uczniowie najpierw byli kolejno wywoływani z korytarza na salę. Po wywołaniu zajmowali miejsca, by po parunastu minutach otrzymać od nauczycieli arkusze egzaminacyjne. Jak sądzimy to właśnie te chwile, tuż przed otwarciem arkusza były najgorszą nerwówką dla młodzieży.
- Moi uczniowie nastawieni są na rozprawkę – mówi Wioletta Konkol, nauczyciel matematyki - Zobaczymy czy będzie, a już całkiem trudno powiedzieć jaki temat tam się pojawi. Myślę, że zdecydowanie bardziej od uczniów zestresowani są rodzice i wychowawcy.
- W tym roku młodzież liczy, że będzie jakiś temat z historii związany z chrztem Polski – uzupełnia Rafał Zdziennicki, wychowawca kl. III. - Ale nie zawsze układający testy nawiązują w pytaniach do aktualnych wydarzeń w kraju. Wiadomo też, że jak się na coś liczy, to z reguły bywa odwrotnie. Z reguły w teście znajdziemy wszystkie epoki i przekrój zdarzeń. Mamy nadzieję, że zdający wiedzą, jak ważny dla nich będzie ten test.
Tworzą rankingi, co nie jest dobre...
Egzamin ma na celu sprawdzenie umiejętności kompetencji uczniów. Kłopot w tym, że zdaniem nauczycieli od wielu lat, takim pobocznym efektem jest tworzenie rankingów.
- Układa się rankingi na podstawie wyników - bez kontekstu, czyli tego co na te egzaminy wpływa – twierdzi Aldona Ruszkowska, dyrektor Gim. nr 1. - Przecież często to gdzie trafia dany uczeń nie zależy od jakości szkoły. Egzaminu nie można nie zdać. Wyniki podawane są w procentach zaliczenia. Niestety nieobecność ucznia dyskwalifikuje go jeśli chodzi o ukończenie gimnazjum. Taki uczeń albo będzie powtarzał III kl., albo przyjdzie na drugi termin.
- Do egzaminu gimnazjalnego przystąpiło dziś 98 uczniów – mówi dyr. A/ Ruszkowska, dyr. Gim. - Egzamin gimnazjalny składa się z trzech części, a każda z nich z dwóch zakresów. Dziś odbyła się część humanistyczna czyli testy składające się z zagadnień przedmiotowych z historii i WOS (godz.9.00) oraz j. polskiego (godz. 11.00). Jutro uczniów czekają przedmioty przyrodnicze, drugi zakres – matematyka, a w środę - języki obce. To pierwszy tak ważny egzamin w życiu młodzieży. Decyduje on, w pewnym stopniu, do jakiej szkoły ponadgimnazjalnej się później dostanie.
Zdaniem dyrektor A. Ruszkowskiej, uczeń wybierając szkołę o dużym prestiżu, musi zdawać sobie sprawę, że dzisiejsze testy mogą zaważyć na ew. dostaniu się do niej...
I po co te stresy dzieciakom? Potem szkoły robią sobie porównania, a te lepsze mają ułatwienie dla drenowania mniejszych ośrodków ze zdolnych uczniów... ;-1