W poniedziałek, 7 kwietnia około godziny 6:35 przed wejściem do marketu Kaufland w Malborku doszło do tragicznego zdarzenia. Mężczyzna prawdopodobnie zasłabł lub doznał ataku, po którym upadł na ziemię, leżąc zaledwie pół metra od drzwi sklepu.

Jeden z mieszkańców zamieścił informacje o zdarzeniu na jednym z portali społecznościowych.

- „Dziś rano pod wejściem do Kauflandu w Malborku o 6:35 gościu 30-40 lat dostaje jakiegoś ataku i pada dosłownie 50cm od wejścia do sklepu. Dopiero po 20 minutach ktoś do niego podchodzi, gdzie już jest za późno, bo w tym czasie zmarł, przez ten czas ze sklepu wychodzi i wchodzi z 20 osób i tylko spogląda na niego jak leży i idzie dalej” - czytamy w poście. - „CO JEST Z LUDŹMI W TYCH CZASACH, ŻE MOŻNA UMRZEĆ NA ULICY, A NIKOGO TO NIE OBCHODZI?!!”

Funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Malborku otrzymali zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie, leżącym przed wejściem do jednego z marketów na terenie miasta, około godz. 6:56.

- „Na miejscu byli obecni funkcjonariusze straży pożarnej, którzy prowadzili akcję reanimacyjną. Niestety, życia mężczyzny nie udało się uratować” - informuje st. sierż. Martyna Orzeł, Oficer Prasowy KPP Malbork. - „Na chwilę obecną trwają czynności zmierzające do ustalenia tożsamości denata. Prokurator zlecił także wykonanie sekcji zwłok”.

Funkcjonariusze zabezpieczyli również monitoring z okolicy, który zostanie poddany analizie. Trwa dochodzenie mające na celu ustalenie świadków wydarzenia oraz sprawdzenie, czy doszło do nieudzielenia pomocy.

- „Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest pod nadzorem prokuratora” - dodaje st. sierż. Martyna Orzeł.

W związku z tym tragicznym wydarzeniem, policja apeluje do wszystkich o większą czujność i odpowiedzialność. W takich sytuacjach, gdy widzimy osobę potrzebującą pomocy, należy natychmiast powiadomić służby ratunkowe, dzwoniąc pod numer alarmowy 112. Warto pamiętać, że czasami wystarczy jeden telefon, aby uratować życie drugiemu człowiekowi.