Wspomniany rozkład powinien uwzględniać także przypadki szczególne, niezwiązane bezpośrednio z zaspokajaniem zwykłych, codziennych potrzeb w zakresie zaopatrzenia w leki, w tym zapewniać jak najlepszą dostępność świadczeń aptecznych w porze nocnej, w niedzielę, święta i inne dni wolne od pracy, gdy nie funkcjonują ogólnodostępne apteki. Problem polega jednak na tym, że powiat nie zawsze może wyegzekwować obowiązek pełnienia dyżurów od aptek.
„Związane ręce” Rady Powiatu Malborskiego.
Uchwałą nr XVII/149/2020 Rada Powiatu Malborskiego z dnia 19 czerwca 2020 r. ustaliła rozkład godzin pracy aptek ogólnodostepnych na terenie powiatu oraz harmonogram dyżurów aptek ogólnodostępnych na terenie powiatu na okres od 1 lipca br. do 31 grudnia br. Jest on podany do publicznej wiadomości i dostępny na stronie Starostwa Powiatowego w Malborku (https://powiat.malbork.pl/strona/harmonogram-dyzurow-aptek-01-07-31-12-2020).
I w zasadzie na tym kończy się rola Powiatu. Powiat, jako organ samorządowy, nie może ingerować w sposób funkcjonowania aptek pracujących na jego terenie, ponieważ podlegają one tylko i wyłącznie Naczelnej Radzie Aptekarskiej. Mimo tego, Rada Powiatu Malborskiego stara się nadzorować pracę aptek, również podczas dyżurów nocnych oraz świątecznych. W chwili stwierdzenia jakiejkolwiek nieprawidłowości, skarg mieszkańców na zawieszenie dyżurów aptek w porze nocnej czy dotyczących ich funkcjonowania, Rada Powiatu nie może w żaden sposób ukarać takiej apteki, ponieważ nie posiada ku temu żadnych narzędzi – jedynie może złożyć pismo do Nadzoru Farmaceutycznego, w którym uzasadni konieczność zdyscyplinowania i pociągnięcia do odpowiedzialności konkretnej apteki. Co też już dwukrotnie w okresie trwania epidemii koronawirusa uczyniła.
Sumienie farmaceuty.
W czwartek, 13 sierpnia br. w godzinach wieczornych na naszą skrzynkę redakcyjną przyszła informacja od jednego z mieszkańców Malborka, że apteka, która zgodnie z harmonogramem powinna pełnić dyżur nocny, jest zamknięta. Jak napisał, powodem tego stanu rzeczy jest sytuacja w kraju spowodowana epidemią koronawirusa. Jeden z naszych redaktorów postanowił zbadać tę sprawę.
Rzeczywiście, zgodnie z harmonogramem 13 sierpnia br. dyżur nocny powinna pełnić Apteka „Miodowa na Piaskach” w Malborku. Jednak była zamknięta, a na drzwiach można było przeczytać kartkę, że tego dnia dyżuru nocnego pełnić nie będzie. Na innej było napisane, że „sytuacją w kraju spowodowaną epidemią koronawirusa SARS-CoV-2 apteka nie będzie pełnić dyżurów nocnych oraz w niedzielę i święta!!!”. Na logikę, skoro nie są w stanie pełnić tych dyżurów, to dlaczego w takim razie widnieją w harmonogramie dyżurów aptek? Jak w tym przypadku odnieść się do przepisu Prawa farmaceutycznego mówiącego, że dyżur apteki w nocy jest niezbędny dla zapewnienia zdrowia i ciągłości w dostępie do opieki farmaceutycznej? Trudno przejść obojętnie obok tego tematu, gdy mowa jest o zdrowiu i bezpieczeństwie obywateli. Jak to możliwe, że w całym powiecie malborskim nie działała w nocy żadna apteka? Co by było, gdyby wczoraj, w następstwie nieczynnej dyżurującej apteki, doszło do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia? Kto wziąłby, mówiąc kolokwialnie, „na klatę” ciężar odpowiedzialności za czyjeś zdrowie lub życie?
W tej konkretnej sprawie próbowaliśmy się skontaktować z wspomnianą już apteką. Po wielu próbach udało nam się dodzwonić, jednak poproszono nas o kontakt w późniejszym czasie, byśmy mogli porozmawiać na ten temat z kierowniczką apteki. Niestety, nasze dalsze próby kontaktu spełzły na niczym i w rezultacie nie udało nam się porozmawiać – nikt nie odebrał od nas telefonu.
Dyżury są nie opłacalne i nie ma takiej potrzeby aby je pełnić ,opieki całodobowej też nie ma A przychodnie zamiast pracować to mają teleporady,ale tego nikt się nie czepia. Najważniejsze przecież żeby apteka była otwarta cała noc. W innych miastach nie ma dyzurow i nie ma problemu tylko malborzanie są bardzo rozliczeniowym miastem.
Tu sie zgadzam.dlaczego nikt nie zacznie opisywac i czepiac się przychodni? Przeciez przychodnie nie przyjmuja pacjentow od kilku miesiecy a wy czepiliscie sie apteki,ktora raz w miesiaca nie pelni dyzuru?Gdzie sa lekarze i ich przysiega?
1. wszędzie gdzie są tworzone jakieś dyżury to tylko zabezpieczenie, a nie zarobek
2. koronawirus to niezła wymówka (dziecinada)
3. nie wiem jak Pani, ale ja jestem malborczykiem, a nie malborżaninem (wykształcona osoba robi błędy ortograficzne to czego się spodziewać)
To poproszę się doksztalcic,gdyż obie formy są poprawne.Dobra rada od dokształconej osoby.
Gosia z apteki?
...............................o rzesz w mordę , kuria jego mać - nocny dyżur to nie łaska ! Zamknąć to dziadostwo natychmiast !
Leczenie ludzi to tez nie laska a gdzie dzis są lekarze?
Bo w nocy trzeba po pierdoly iść do apteki tj po pojemnik na mocz czy po szampon przeciwlupiezowy.
Proponuje otworzyć aptekę i w nocy dyzurowac na pewno zarobicie.
Jeżeli życie jest zagrożone to się na pogotowie czy do szpitala jedzie.
ALE buraczane społeczeństwo tego nie wie.
Tj już ktoś napisał podstawowe leki ma się w domu
A kto tu mówi o zarobku to jest zabezpieczenie dla zdrowia A nie możliwość zarobku, ja bym te aptekę zgłosiła wyżej, może niech piekarnie otworzą, czynna w innych godzinach
Jak się prowadzi aptekę to trzeba brać pod uwagę dyżury nocne jak nie stać na ich pełnienie to ZLIKWIDOWAĆ a nie wprowadzać ludzi w błąd będąc na rozpisce dyżuru . Może ty chodzisz po wspomniane rzeczy do apteki bo ja tylko w nagłych przypadkach po np. antybiotyk dla dziecka
Wczoraj tj 14.08.2020 dyzur powinna pełnić apteka na Konopnickiej. Ciemno, cicho głucho, dobijaliśmy się, bezskutecznie niestety. Ppo co sa te rozdania dyżurów skoro kilka aptek notorcznie sie wyłamuje
Najlepiej się zarabia na wywożeniu leków za granicę. Wiele aptek odchodzi w tym kierunku.
Nie ma czego żałować. To najdroższa taka placówka nie tylko w Malborku !
Nagłaśniać takie sytuacje, a klienci powinni omijać takie placówki szerokim łukiem. Pieniądze do "sklepu" przynosi klient. Ograniczyć do minimum korzystanie z takich placówek.
a co ma wirus do tego? TO jest mistrzostwo, - przyszedł wirus i zamykają się instytucje które powinny być na pierwszym froncie - właśnie apteki czy przychodnie. Idąc tym tokiem myślenia rozumiem że jak przyjdzie wojna to wojsko się zamknie?
Generalnie nie ma potrzeby, aby apteki były otwarte w nocy. Za ratowanie życia odpowiada pogotowie. Starostwo płaci lekarzom za dyżury nocne, a farmaceutom już nie. To w takim razie to miasta wina, jeśli komuś się coś stanie. Tak a propos to na dyżurach najwięcej się sprzedaje pojemników na mocz i testów ciążowych zapewne niezbędnych do ratowania życia.
Jasne a z wysoką gorączką i pilnym podaniu antybiotyku chcieliśmy go kupić a nie ma gdzie Miodowa NIECZYNNA a dziecko ponad 40C nikt nigdzie nie chciał nam go sprzedać czy to w szpitalu czy pogotowiu. Więc gdzie jest te sumienie farmaceuty? Zostaliśmy pozostawieni sami sobie na całą noc
Bo farmaceutą nie zarabia co tam zdrowie I życie. Dla mnie to apteka do totalnego bojkotu
Pomijając brak logiki w tej pisaninie. Co ma sumienie farmaceuty do gorączki dziecka ? Rodzice dziecka nie wykazali się zbytnią inicjatywą ani należytą starannością o zdrowie dziecka. Jest takie coś jak internet (a smartfona to chyba już każdy ma) i wyszukiwarka google, gdzie można sprawdzić najbliżej działająca aptekę.Nawet jeżeli jest to 20 - 30 km to można tam pojechać. Można zadzwonić przed przyjazdem aby się upewnić czy na pewno jest otwarta. Wymówka, że daleko... Ludzi potrafią jeździć za ciuchami 20 - 30 km, więc nie powinno być problemu w nocy pojechać do aptekę.
A masz lub miałeś chore dziecko? Przy 40stopniach Ty mówisz o jakimś logicznym myśleniu? Chce się pomoc jak najszybciej dziecku A nie spędzać czas na telefonie w poszukiwaniu apteki
najlepiej wszystko zamknać nie ma basenu, kina wiec i do apteki można jezdzić do elbląga czy tczewa. miasto umiera
Apteki w nocy nie są potrzebne wystarczy mieć podstawowe leki w domu, a co do basenu i kina to też się zgadzam, że powinny być w naszym mieście.
to artykuł o służbie zdrowia a nie o rozrywce, a coś takiego jak gorączka nie wybiera godziny. Życzę gorączki 42°C !
Jasne a z wysoką gorączką i pilnym podaniu antybiotyku chcieliśmy go kupić a nie ma gdzie Miodowa NIECZYNNA a dziecko ponad 40C nikt nigdzie nie chciał nam go sprzedać czy to w szpitalu czy pogotowiu. Więc gdzie jest te sumienie farmaceuty? Zostaliśmy pozostawieni sami sobie na całą noc
ps Antybiotyk na zapas?
Antybiotyk nie zbija gorączki.
No ale normalny tok pracy jest więc co to za problem dodatkowe że 4 nocki czy weekend co to zmienia zachować reżim sanitarny jak się boją i tyle albo zamknąć aptekę. Ciekawe co na to Starosta.
Ten komentarz jest po polsku ?
Haha teraz pod korona wirusa można wszystko zrobić ciekawe kiedy zamkną szpitale
Przecież ta "apteka" nigdy nie pełniła swojego dyżuru.
w maju podobnie było, dokładnie 1 maja.
nawet mam zdjęcie więc mogą mnie pozwać
tak tam apteka smiechu warte nie pierwsza taka sytuacja
Trzeba to zgłosić wyżej skoro to apteka nastawiona tylko na zyski to niech poszukaj innego rodzaju towar sprzedażowy I nocek nie trzeba będzie robic