Mniej wypadków, więcej kolizji
Z danych publikowanych każdego roku przez serwis Policji wynika, że liczba zdarzeń kwalifikowanych jako wypadki w roku 2018 była niższa o około 3% od roku 2017, natomiast liczba kolizji zwiększyła się w porównaniu z 2016 o około 7%.
Na szczęście w ostatnich latach mniej osób ginie w wypadkach drogowych. W 2010 było to nawet 4000 osób, zeszłoroczne statystyki mówią o około 2800 osób tracących życie na skutek wypadku.
Ze statystyk wynika, że pierwsza połowa 2019 była gorsza niż ten sam okres 2018 - a liczba zabitych w wypadkach zwiększyła się nawet o 16%.
Jeśli ten trend utrzyma się w drugiej połowie roku, możemy mieć do czynienia z najgorszymi statystykami od lat.
Więcej na temat zdarzeń drogowych na przełomie października i listopada przeczytacie w artykule: https://mubi.pl/poradniki/wzmozony-ruch-na-przelomie-pazdziernika-i-listopada/
Ile nas kosztuje wypadek? Kto za to zapłaci? Wysokość szkody coraz wyższa!
Średnia wartość szkody likwidowanej w Polsce z ubezpieczenia OC to ponad 7 tys. złotych. Nie brak jednak takich przypadków, gdy koszty te przekraczają kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tysięcy złotych. Dlaczego te kwoty są tak wysokie?
Przede wszystkim rosną koszty napraw. Auta, którymi się poruszamy, były kiedyś znacznie łatwiejsze do naprawy, mniej naszpikowane elektroniką. Szkody to zresztą nie tylko same naprawy, ale także koszty związane z osobami poszkodowanymi w wypadku.
Zwykle koszty te pokrywają towarzystwa ubezpieczeniowe - wyjątkiem jest sytuacja, kiedy osoba powodująca zdarzenie drogowe nie ma ważnej polisy OC. W takim wypadku odszkodowanie wypłaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, zwróci się jednak do sprawcy z żądaniem regresowym - mówi Barbara Zielińska z porównywarki ubezpieczeń Mubi.
Jak ustrzec się regresu i kiedy nam grozi? Przeczytaj tutaj!
Nie masz OC - ryzykujesz całym swoim majątkiem!
Niewielu kierowców wie, że kara za brak OC to najmniejszy problem. Co prawda spóźnialscy kierowcy zapłacą od kilkuset do nawet kilku tysięcy złotych, ale jeśli spowodują wypadek, będą zobowiązani do zwrotu ubezpieczycielowi całej wypłaconej poszkodowanemu kwoty.
Koszty odszkodowań systematycznie rosną. Naprawa aut jest coraz droższa, a sprawca wypadku może być zobowiązany do wypłaty np. renty, czy pokrycia kosztów rehabilitacji czy leczenia osoby poszkodowanej.
W ten sposób można wpaść w pułapkę zadłużenia i zamiast zapłacić kilkaset złotych za polisę, zostać z długiem przekraczających niejednokrotnie kilkadziesiąt czy kilkaset tysięcy złotych.
Nigdy nie bagatelizuj tego ryzyka!
Ceny OC spadają, ale po szkodzie będzie drożej
Ceny OC komunikacyjnego od wielu miesięcy spadają, a średnia cena OC wg. statystyk porównywarki Mubi, wynosi aktualnie 790 zł. To dużo mniej niż choćby w roku 2018, kiedy za OC płaciliśmy średnio nawet 1000 zł. Wielu kierowców może cieszyć się OC niższym niż średnia - zdarzają się polisy w przedziale 300-500 zł za pełen rok ochrony.
Jak wygląda sytuacja kierowców, którzy spowodowali szkodę?
Jeśli spowodowałeś wypadek/kolizję, w kolejnym roku zapłacisz prawdopodobnie wyższą składkę. Dlatego warto porównać ceny OC w innych towarzystwach niż to, w którym wykupiłeś ubezpieczenie w danym roku polisowym, ponieważ z dużym prawdopodobieństwem OC będzie tutaj droższe niż u konkurencji - radzi Barbara Zielińska z Mubi.
Kto płaci najdrożej za OC?
Tradycyjnie już najdrożej za OC zapłacą najmłodsi kierowcy. To oni powodują najwięcej poważnych wypadków i to ich ubezpieczyciele uważają za klientów “podwyższonego ryzyka”.
Ceny OC różnią się także w zależności od rodzaju auta oraz miejsca jego rejestracji. Najdrożej jest we Wrocławiu, Gdańsku, Warszawie, dużo tańsze OC mogą znaleźć mieszkańcy Opola, Lublina czy Rzeszowa.
Co zrobić, żeby zapłacić mniej? Pomyśl o współwłaścicielu z dobrą historią ubezpieczeniową, sprawdź oferty kilku towarzystw, wybierz ekonomiczne auto z małym silnikiem.