Napisał do nas mieszkaniec Malborka, który jest zaszokowany stanem niektórych przydomowych podwórek.

- „Nie do pomyślenia, że w dzisiejszych czasach istnieją takie podwórka. Złomowisko na podwórku, śmieci w byłym kanale po byłym garażu, tuż przed wejściem do klatki schodowej składowisko drzewa rozbiórkowego (mały niedopałek i pożar gotowy). Straż Miejska i administrator nie reagują. W głowie nie mieści się, że na takich podwórkach bawią się dzieci, że w ogóle takie coś jest dopuszczalne”.

Czy zgadzacie się państwo z taką opinią? Czy jest to odosobniony przypadek, czy takich podwórek w naszym mieście jest o wiele więcej? Czekamy na opinie i komentarze w tej sprawie.