Z informacji, jakie zamieszczane są na stronach szkół ponadpodstawowych wynika, że w związku ze strajkiem mogą wystąpić sytuacje uniemożliwiające prawidłową organizację pracy tych placówek oświatowych. W związku z tym „tylko dyrektor będzie mógł sprawować opiekę nad uczniami w placówce w formie zajęć opiekuńczych. (…) będzie mógł zapewnić ją tylko uczniom, którym rodzice/prawni opiekunowie sami nie są w stanie jej zapewnić”.

Licealiści dadzą radę, a inni?

Rodzice licealistów na dobrą sprawę nie muszą martwić się o swoje dzieci, ponieważ są już na tyle odpowiedzialne i w takim wieku, że mogą w domu zostać zupełnie same przez kilka godzin.

Inaczej rzecz się przedstawia w przedszkolach i szkołach podstawowych - szczególnie, gdy dotyczy to najmłodszych roczników.

Tu z pomocą mogą przyjść nie tylko ukochani dziadkowie, ciocie, wujkowie czy starsze rodzeństwo, ale przede wszystkim sami dyrektorzy placówek oświatowych, którzy sprawują opiekę właśnie nad dziećmi niemogącymi zostać w domu oraz inne instytucje kulturalne działające w mieście.

Wszystko się może jeszcze zmienić.

W każdym mieście działają ośrodki sportu i kultury, w których dzieci i młodzież mogą wziąć udział w różnych zajęciach. Wystarczy wcześniej zgłosić chęć uczestnictwa w nich swojego dziecka, bo zapewne liczba miejsc może być ograniczona.

Strajk się rozpoczął, jednak sytuacja jest rozwojowa i wszystko może się jeszcze zdarzyć. Miejmy nadzieję, że ta trudna sytuacja nie będzie przeciągała się w nieskończoność i rząd dojdzie do porozumienia ze strajkującymi.