W ub. r. pod tym względem największymi pracodawcami byli: AGRO – KOMPLES z Miłomłyna (zatrudnienie dla 9 osób), Gminny Zakład Gospodarki komunalnej w Starym Dzierzgoniu (9 osób), Hurt – Detal Artykułów Ogólnoprzemysłowych z Myślic (8 osób), Polska Fabryka Wodomierzy i Ciepłomierzy „Fila” (10 osób) oraz sztumski Powiatowy Urząd Pracy (18 osób). 

Spełnić wymagania programu
Na początku br. większość pracodawców podobnie, jak w 2015 r. najchętniej zatrudniało po jednym lub dwójce stażystów. W lutym stażyści przyuczali się w zawodach: administracyjnych, Komendy Powiatowej Policji w Sztumie, w fabrykach, budowlanych, rolniczych, związanych z usługami np. sprzedaży. Bezrobotnych na staże przyjmowały także: Poradnia Psychologiczno – Pedagogiczna, Miejsko Gminny – Ośrodek Pomocy Społecznej czy Powiatowe Centrum Pomocy – Rodzinie. 
Tego typu aktywizacja realizowana jest w ramach: Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój (PO WER 2014-2020) - dla osób bezrobotnych do 29 roku życia; II Stażu w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego (RPO na lata 2014-2020) - dla osób bezrobotnych powyżej 30 roku życia oraz stażu finansowanego z Funduszu Pracy. 

Darmowy pracownik?
- Jesteśmy zadowoleni z realizacji dotychczasowych staży – mówi Roman Kulpa, z-ca dyr. Powiatowego Urzędu Pracy w Sztumie. - Chcielibyśmy aktywizować jak najwięcej bezrobotnych.
Jednak często nie wszyscy bezrobotni kwalifikują się na oferowane przez nas programy. Sądząc po ub.r. i początku br. można spodziewać się, że tego rodzaju zatrudnień będzie więcej. Jest to zarówno skuteczne narzędzie pomocy bezrobotnemu – umożliwienia jego przekwalifikowania, jak i pomoc dla pracodawcy, który przez pół roku ma opłaconego pracownika w formie stypendium wypłacanego przez PUP. Do tego, po takim stażu pracodawca ma obowiązek zatrudnienia pracownika przez trzy miesiące.      
R. Kulpa ocenia, że różnie bywa z chęcią zatrudniania na stałe stażystów. Nie ulega jednak wątpliwości, że ta forma jest bardzo popularna. 
- Trudno powiedzieć dlaczego pracodawcy wolą staże niż inne formy. Być może w grę wchodzą pewne oszczędności dla firmy, taki pracownik przecież nie kosztuje wiele, a zawsze dodatkowa osoba przydaje się. Wydaje mi się, że organizatorzy staży nie narzekają na procedury urzędowe, a już na pewno na ci z nich, którzy podchodzą do tego programu po raz kolejny. 

Mimo wszystko warto pamiętać, że nie zawsze staż musi skończyć się sukcesem obu stron. Bywa, że pracownik się rozchoruje, może też nie odnaleźć się w nowej pracy, albo po prostu... nie wywiązywać się dobrze z powierzanych obowiązków.