Przypomnijmy tylko ostatnie fakty w tej kwestii. W zeszłym, 2023 roku do Burmistrza Miasta Malborka trafiła petycja w w/w sprawie. Mieszkańcy dzielnicy Wielbark konkretnie prosili o zajęcie się tematem przygotowania projektu oraz stopniowej jego realizacji. Odpowiedź na petycję była, ale tylko formalnie. Nie wniosła nic do sprawy. Zmusiło to zainteresowanych mieszkańców do złożenia skargi na Burmistrza do Rady Miasta Malborka. Rada uznała skargę za zasadną. I co to pomogło w temacie kanalizacji na dzielnicy? Nic. Zaszkodziło tylko osobie, która skargę złożyła. Pan Jacek Skrzyniarz został przez Burmistrza odwołany z Rady Nadzorczej PWiK w Malborku. Wyjaśnień dotyczących tego odwołania nie podano. Ale trudno się nie domyślić…
Mieszkańcy, aby o sprawie całkowicie nie zapomniano, zgodnie z wszelkimi procedurami zawiązali Obywatelski Komitet, zebrali ok.850 podpisów (mieszkańców naszego miasta, wymagane było 300) oraz złożyli projekt uchwały dotyczący powyższej sprawy. Zapoznajmy się teraz z treścią uzasadnienia złożonego projektu uchwały:
„Właściciele nieruchomości położonych w dzielnicy Wielbark, w rejonie ulic: Głowackiego, Wejhera, Admiralicji, Poprzeczna, Bałtycka, Morska, Żeglarska, Teligi, Kostki, działając w interesie publicznym oraz interesie własnym, od ponad 30 lat wielokrotnie zwracali się do Urzędu Miasta Malborka o budowę kanalizacji deszczowej na ww. ulicach.
Budowa sieci kanalizacji deszczowej w kwadracie ulic: Poprzeczna, J. Wejhera, Bałtycka, Admiralicji w Malborku jest uzasadniona ze względów społecznych i solidarnościowych bowiem dotyczy ponad 100 rodzin mieszkających na tym osiedlu sąsiadującym bezpośrednio z Cmentarzem Komunalnym. Inwestycja ta jest również w interesie publicznym i wizerunkowym Miasta Malborka. Wody deszczowe z posesji spływają na nieutwardzoną prowizoryczną drogę, która nie posiada kanału burzowego regularnie zalewając piwnice i garaże, a wszelkiego rodzaju zabezpieczenia są nieskuteczne gdy woda deszczowa nie znajdując ujścia w dużych ilościach dostaje się do systemu kanalizacji sanitarnej, wybija bezpośrednio w domach. Domy są regularnie zalewane 3-4 razy do roku, co rodzi nie tylko stres u mieszkańców, ale też konkretne koszty dla miasta z tytułu roszczeń od ubezpieczycieli.
Do tego dochodzi czynnik środowiskowy, gdzie wszelkie zanieczyszczenia z drogi (w tym wszelkie wycieki olejów czy paliw) bez oczyszczenia wraz z wodami opadowymi wsiąkają w ziemię oraz przydomowe ogródki. Ponadto w trakcie deszczów wszelkie nieczystości i szlam spływa ulicami w kierunku Cmentarza Komunalnego, zanieczyszczając główne wejście, co wizerunkowo nie jest korzystne dla Miasta
Nadmienić należy, że w ofertach sprzedaży ww. nieruchomości z 1990 roku ówczesny Urząd Miasta Malborka Wydział Geodezji, Gospodarki Gruntami i Rolnictwa oferował teren pod budowę, który miał być uzbrojony w: sieć elektryczną, wodociągową, kanalizację oraz drogę. W 2006 roku mieszkańcy osiedla zwracali się z petycją o budowę kanalizacji deszczowej. Urząd Miasta Malborka zlecił przygotowanie projektu pod budowę, ale inwestycja nie została zrealizowana.
Posiłkując się (nieaktualną) dokumentacją z 2006 roku, znajdującą się w Urzędzie Miasta Malborka, można założyć, że długość kanalizacji deszczowej na osiedlu z odprowadzeniem do zbiornika retencyjnego nad Nogatem wyniosłaby ok. 2600 metrów. Natomiast na podstawie uzyskanych z PWiK w Malborku informacji wynika, że szacunkowy koszt położenie l mb deszczówki to ok. 900 PLN, można spotkać wyceny niższe nawet o 150 PLN, ale na potrzeby projektu przyjęliśmy cenę podaną przez PWiK w Malborku. Zatem całkowity koszt inwestycji powinien się zamknąć w kwocie 2.340.000 PLN przy założeniu realizacji projektu z 2006 roku. Przez ostatnie kilkanaście lat technologia poszła do przodu i możliwe jest, że hipotetyczne wyliczenia mogą być znacznie niższe, a przy spadającej inflacji i zmniejszających się cenach materiałów budowlanych w 2024 roku realny koszt inwestycji może być znacząco niższy niż wskazany powyżej.”
Na sesji Rady Miasta nastąpił swoisty „festiwal obłudy”. Radni, którzy stanowią „betonową” awangardę Burmistrza nie widzieli powodów, aby liczyć się z głosami i podpisami mieszkańców. Najpierw nastąpiła próba zdjęcia projektu obywatelskiego z porządku obrad sesji. Gdy się nie powiodła, to ci sami radni, głosowali przeciw w/w projektowi. Pomimo, iż na sesji deklarowali, że są za budową tej kanalizacji, głosują za nią „dwiema rękami”, oraz podpisują się tak samo pod tym projektem. Projekt ostatecznie nie przeszedł.
Jednym z zarzutów jakie stawiano wnioskodawcom (projektu uchwały) był fakt, iż projekt i budowa kanalizacji pociąga za sobą skutki finansowe. Takowe trzeba wpisać do budżetu i z tym jest problem, jeśli nie ma na takie zadanie zagwarantowanych pieniędzy. Tylko, że w takiej sytuacji praktycznie wszystkie inicjatywy obywatelskie, które skończyłyby się złożeniem projektu uchwały do Rady Miasta pociągają skutki finansowe: naprawa czegoś, zbudowanie czegoś, poprawienie czegoś. Taka interpretacja przepisów sprawia, że możliwość kształtowania rzeczywistości przez grupy mieszkańców jest tylko na poziomie spraw błahych, mało ważnych, które nie pociągają skutków finansowych dla naszej gminy. Lekko ironicznie zwróciłem uwagę na sesji, że mieszkańcom w takiej sytuacji pozostaje tylko składać projekty uchwał dotyczące takich kwestii jak „noszenie kurtki przez Burmistrza w zimę”, ponieważ nie ma to żadnego znaczenia dla budżetu miasta. W mojej ocenie nie po to ustawodawca dał mieszkańcom możliwość składania projektów uchwał…
Adam Ilarz – RAJCA miejski
PS. Wszelkie analizy, głosy krytyki (konstruktywnej i merytorycznej – nie krytykanctwa) czy opinie można kierować do mnie pod adresem a.ilarz@um.malbork.pl
PS2. Zapraszam do przeczytania innych moich artykułów i komentarzy na www.facebook.com/adam.ilarz
PS3. Źródła jakie wykorzystałem:
1) Projekt uchwały w sprawie umieszczenia zadania pod nazwą "Wykonanie projektu i realizację inwestycji budowa sieci kanalizacji deszczowej na osiedlu mieszkaniowym Wielbark obejmującym między innymi rejon ulic: Głowackiego, Wejhera, Admiralicji, Poprzeczna, Bałtycka, Morska, Żeglarska, Teligi, Kostki, z odprowadzeniem wód opadowych do zbiornika retencyjnego nad Nogatem na wysokości ulicy Wejhera" w Budżecie Miasta Malborka na 2024 rok.
Pan radny Ilarz mija się z prawdą! Wszyscy radni popierają wazne inicjatywy Mieszkańców Naszego Miasta!!!!.Projekt uchwaly budził wiele zastrzeżeń prawnych. Budzet na 2024 rok został zatwierdzony wcześniej i nie ma możliwości realizacji tego zadania w tym roku. Jedynie można wykonać projekt tej inwestycji o czym informował Burmistrz!!!!Panie radny a Międzytorze ,ul.Słowackiego,,ul.Nowowiejskiego wraz z kanalizacją ile kadencji czekały na realizację? Co moze Pan powiedzieć Mieszkancom Piasków i Piasków2?Popieram wszystkie inicjatywy Mieszkańców o ile są one mozliwe do wykonania w ramach budzetu i mozliwości pozyskania ich ze zródeł zewnętrznych!!!!!Miasto ma jeszcze wiele pilnych inwestycji dla Mieszkańów i wszystkie są potrzebne!!!!!
rajca może byś napisał prawdę, jak było. Czy te podpisy zostały prawidłowo złożone pod projektem uchwały. Bo jak słuchałem sesję rady to chyba nie. Najpierw przeprowadźcie wszystko zgodnie z prawem, później domagajcie się kanalizacji. Sieroty!!!
Zamiast dofinansowania parafii kwotą 300 tys. PLN w 2015 r. czy też darowizną budynków za 4,9 mln PLN dla tzw. Katolika, można było przeprowadzić meliorację kilku malborskich ulic. Ciekawe, że przy przekazaniu budynków jakoś rajca nie ronił krokodylowych łez.
brak kanalizacji deszczowej, chodników ,oświetlenia to nie tylko problem mieszkańców Wielbarku ale również mieszkańców ul. Andersa i pewnie również innych ulic .Wszelkie rozmowy z burmistrzem który oczywiście wszystko notuje kończą się zapewnieniem ,że tylko jak pojawią się fundusze to zostanie to wykonane i tak jesteśmy okłamywani już od kilkudziesięciu lat. Tymczasem marnujemy pieniądze na takie bzdety jak :ścieżka historyczna, tężnie, skwery, czy kilkukrotnie przepłacony plac zabaw dla dzieci na którym są 3 huśtawki w tym 1 dla małych dzieci, oraz inne inwestycje których funkcjonalność czy użyteczność stoją pod znakiem zapytania. Dlaczego władze innych miast i miasteczek w okolicy potrafią lepiej gospodarować swoimi funduszami jest dla mieszkańców Malborka niezrozumiałe
To się przeprowadź. Np. do Miłoradza Nowego Stawu czy Starego Pola lub Sztumu. Czekają tam intratne posady w dużych firmach.