W poniedziałek, 19 czerwca w auli SP3 w Malborku odbyło się spotkanie uczniów i mieszkańców naszego miasta z Wojtkiem Stachowiakiem, który przyjechał na zaproszenie trenera drużyny hokejowej UKS Bombek działającej przy SP3, Sławomira Nawrockiego. Warto w tym miejscu wspomnieć, że gdy kilka lat temu w Malborku tworzyła się pierwsza drużyna hokejowa, na treningi z Gdańska przyjeżdżał również Wojtek z tatą. Był również moment w karierze młodego hokeisty, że grał w malborskich barwach.

A jak zaczęła się jego przygoda z hokejem? Jak przyznaje Wojtek, jego kariera na lodowisku rozpoczęła się nietypowo, ponieważ na początku trenował łyżwiarstwo figurowe. Na pierwsze treningi hokeja zabrał go tata, który sam wówczas grał w amatorskiej drużynie. I tak narodziła się miłość do hokeja, która trwa po dzień dzisiejszy. Dostał się do GKS Stoczniowiec Gdańsk, gdzie rozwijał swój talent do hokeja na lodzie, by w wieku 11 lat wyjechać do Niemiec i spróbować swoich sił w grze w lidze zagranicznej. W niemieckiej lidze grał przez 7 lat. W międzyczasie do 15 roku życia grał w reprezentacji Polski, jednak z pewnych powodów, o których nie chce mówić, nie został nigdy więcej już powołany do reprezentacji. Potem nadarzyła się okazja i wyjechał do Stanów Zjednoczonych – przygoda, jak sam nazwał swój pobyt za oceanem. Po 3 latach wrócił do drużyny niemieckiej ERC Ingolstadt, w której obecnie gra na pozycji napastnika. Gdy dostał szansę zagrania w reprezentacji Niemiec, nie zastanawiał się długo. Z tą drużyną niespełna miesiąc temu wywalczył srebrny medal w Mistrzostwach Świata Elity. Jest to ogromny sukces nie tylko polskiego zawodnika, ale całej drużyny tym bardziej, że ostatnim razem na podium Niemcy znaleźli się 70 lat temu. Wówczas wywalczyli brązowy medal.

Podczas spotkania z uczniami, z których większość trenuje hokej na malborskim lodowisku, Wojtek podkreślał, że warto spełniać swoje marzenia, choć dążenie do tego okraszone jest ciężką pracą i mnóstwem wyrzeczeń. Chętnie odpowiadał na ich pytania, np. ile w karierze złamał kijów... Jak się okazało, średnio w sezonie Wojtek łamie około 30 kijów.

A czy w najbliższym czasie będziemy go oglądać w lidze NHL?

- „Nie chcę tego zapeszyć. Zobaczymy, co z tego wyjdzie” - powiedział na spotkaniu Wojtek Stachowiak.

Na zakończenie spotkania było wspólne zdjęcie oraz rozdanie autografów.

Zapraszamy na materiał wideo z tego spotkania.