Inwencja twórcza kobiet zawsze budziła wśród społeczeństwa zachwyt. Jednak to, co możemy obserwować w ostatnim czasie na ulicach polskich miast, przechodzi najśmielsze oczekiwania. Sami przyznajcie, że jak kobiety za coś się wezmą, to nie ma zmiłuj. O czym przekonuje się od kilku tygodni partia rządząca. Na drzwiach wejściowych do swoich biur poselskich niektórzy z nich znaleźli poprzyklejane nie tylko plakaty wyrażające społeczne niezadowolenie na wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zakazu aborcji, ale również kobiece podpaski. Taka sytuacja miała miejsce w Malborku w ostatni weekend.

Na drzwiach biura poselskiego Kazimierza Smolińskiego z Prawa i Sprawiedliwości znajdującego się przy ulicy Sienkiewicza ktoś poprzyklejał artykuły do kobiecej higieny osobistej. Kto to zrobił? Nie wiadomo. Być może wkrótce sprawa się wyjaśni, bowiem przedstawiciel biura poselskiego zgłosił sprawę na policję. Z informacji, jakie nasza redakcja uzyskała w Komendzie Powiatowej Policji w Malborku wynika, że postępowanie prowadzone będzie z art. 63 par.1 Kodeksu wykroczeń, który mówi, że „kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nieprzeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, apel, ulotkę, napis lub rysunek albo wystawia je na widok publiczny w innym miejscu bez zgody zarządzającego tym miejscem, podlega karze ograniczenia wolności albo grzywny” oraz z art. 141 Kodeksu wykroczeń mówiącego, że „kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek albo używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1500 złotych albo karze nagany”.

Policjanci pracujący nad sprawą zabezpieczyli w tym celu nagrania z okolicznego monitoringu. Również z naszych kamer pogodowych. Ale czy sprawca tego niecnego czynu zostanie znaleziony i postawiony przed wymiarem sprawiedliwości? Karramba!

Zdjęcia: Fb Malborski Strajk Kobiet - zdjęcia czytelniczek