Podczas konferencji prasowej, która odbyła się w Urzędzie Miejskim w Elblągu 27 sierpnia br. senator Jerzy Wcisła zaznaczył, że od chwili urzeczywistniania się przekopu zwracał uwagę na dwa tematy dotyczące bezpośrednio elbląskiego portu. Pierwszy dotyczył pogłębienia toru wodnego prowadzącego do Portu w Elblągu i jego dostosowania do parametrów kanału przez Mierzeję. Drugi podejmowany temat dotyczył mostu pontonowego w Nowakowie. W pismach, które kierował do Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej dopytywał, czy most w Nowakowie będzie zastąpiony nowym, stałym mostem i czy znajdą się fundusze na pogłębienie toru.

- „Jeżeli chodzi o most otrzymałem odpowiedź, że jest przewidziany do realizacji w latach 2020-2022, a na jego budowę potrzebne jest około 67 mln zł. Niestety ta odpowiedź nie daje mi pewności, czy te pieniądze są rzeczywiście w budżecie państwa zabezpieczone” - powiedział Jerzy Wcisła.

„ Ministerstwo Gospodarki Morskiej udzieliło mi 19 sierpnia odpowiedzi, że zadanie dotyczące pogłębienia toru leży w gestii zarządcy, tj. Zarządu Portu w Elblągu, a ten może ubiegać się o środki z Regionalnego Programu Operacyjnego Warmii i Mazur” - dodał senator.

Kto sfinansuje pogłębienie toru wodnego w Porcie w Elblągu?

Zaskoczony takim obrotem sprawy jest również prezydent Elbląga, Witold Wróblewski, który podczas wspomnianej konferencji nie ukrywał niepokoju związanego z tą informacją.

- „Jeszcze w kwietniu tego roku byłem na posiedzeniu Komisji w Warszawie, gdzie była deklaracja ze strony rządowej o tym, że powstanie nowy most w Nowakowie i o to byłem spokojny, ale zdziwiła mnie nowa informacja o torze wodnym. Przecież tor to rzeka Elbląg, własność Skarbu Państwa i taka była też deklaracja ministerstwa. Budzi to moje zaniepokojenie i będę musiał wystąpić do Pana Ministra z zapytaniem o finansowanie, bo to zupełnie inna informacja, niż ta z kwietnia przekazana na spotkaniu z samorządowcami” - zaznaczył Witold Wróblewski.

Zdumiony tą informacją jest również dyrektor Portu w Elblągu, Arkadiusz Zgliński, który podczas tego spotkania zaznaczył, że budowa wspomnianej wcześniej infrastruktury powinna być sfinansowana ze środków budżetu państwa. Jego zdaniem elbląski Port, który jest spółką komunalną i działa na podstawie ustawy o portach i przystaniach morskich, ma prawo ubiegać się o państwowe fundusze.

- „Port w Elblągu nie jest akwenem zamkniętym tylko przepływowym, tylko wytyczona granica wskazuje, gdzie kończą i zaczynają się wody morskie i śródlądowe. Co oczywiste, nie możemy prowadzić inwestycji na nie swoim gruncie. Nasze nabrzeża przeładunkowe i towarowe są tak skonstruowane, że istnieje możliwość ich pogłębienia do 5 metrów. Opracowujemy koncepcję budowy dla naszego Portu obrotnicy, przygotowujemy się do przekopu, inwestujemy w infrastrukturę techniczną w samym porcie. Na takie zadania można starać się o środki z Funduszu Małych Portów” - poinformował dyrektor Zgliński.

Ministerstwo: „to manipulacja”.

Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej informacje przekazywane przez senatora Jerzego Wcisłę określa „dezinformacją”. W komunikacie, który opublikował 1 września br. czytamy - „W związku z masową akcją dezinformacji oraz manipulacji nt. przekopu Mierzei Wiślanej informujemy, że są zabezpieczone środki i w ramach inwestycji zostaną zrealizowane: budowa kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, pogłębienie toru wodnego na Zalewie Wiślanym oraz pogłębienie toru wodnego na rzece Elbląg”.

Kanał przez Zalew Wiślany planowo ma mierzyć 1,3 km długości i 5 metrów głębokości. W chwili obecnej do elbląskiego portu wpływają jednostki o zanurzeniu do 3 metrów. Niestety bez pogłębienia toru wodnego w jego granicach cała inwestycja może się opóźnić i planowo nie zakończyć się w roku 2022. Przypomnijmy, że pierwotnie rządowa inwestycja miała kosztować 880 mln zł z budżetu państwa. Obecnie, według różnych szacunków, może sięgnąć nawet ponad 1,5 mld zł.

Zwróciliśmy się do ministerstwa z zapytaniem, kto rzeczywiście sfinansuje pogłębienie spornego toru wodnego w ramach tej inwestycji. Mimo, że minęło już sporo czasu, nadal takiej odpowiedzi nie uzyskaliśmy. Pozostało nam czekać na rozwój sytuacji, o czym zapewne będziemy państwa informować.