Kilka dni temu wszyscy fani piłki ręcznej w Malborku musieli przyjąć smutną dla nich informację, klub zrezygnował z udziału w rozgrywkah I ligi. Jak wyglądały dalsze rozmowy ze Spółką, dlaczego ostatecznie sponsor się wycofał?
Już pod koniec maja dostaliśmy informację, że Spółka jest w słabej kondycji finansowej i jest zmuszona z wycofania się ze sponsorowania niektórych klubów. Pierwsze odczuły to siatkarki Muszynianki Muszyna, które też występowały pod nazwą Polskiego Cukru. Wycofały się zaraz po rozgrywkach. My zakończyliśmy nasz sezon i po prostu czekaliśmy, prosiliśmy o spotkania. Do dwóch spotkań doszło, jedno miało miejsce Warszawie, a drugie wToruniu. Doszliśmy wtedy do porozumienia, ówczesny prezes zgodził się na zmniejszenie tych dotacji, które otrzymywaliśmy. Byliśmy z tego mimo wszystko zadowoleni. Niestety, po tygodniu czy dwóch dowiedzieliśmy się, że nastąpi zmiana na stanowisku prezesa. Musieliśmy więc czekać, aż wybrana zostanie nowa osoba zarządzająca i tak się stało w zeszłym tygodniu. Wróciliśmy do tematu z nowym prezesem, który niestety stwierdził, że Spółki obecnie nie stać na sponsorowanie klubu w ilości, która umożliwiałaby grę w I lidze.
Czy to oznacza zakończenie współpracy między Pomezanią a Polskim Cukrem?
Nie, współpraca będzie dalej istnieć. Mamy deklaracje, że Spółka będzie nam pomagała w kontekście młodzieży, czyli po prostu w dużo mniejszym stopniu. Cieszymy się z tego, że chociaż w tym aspekcie będziemy mogli realizować swoje plany, bo nie chcemy, żeby piłka ręczna upadła całkiem w Malborku. Oczywiście na piśmie mamy też pewne obietnice, mówiące o tym, że jeśli kondycja finansowa Spółki się poprawi, to temat wróci i będziemy mogli rozmawiać o dalszej współpracy na poziomie seniorskim.
Czy zatem nazwa klubu nadal jest pod szyldem Polskiego Cukru?
Nie, bo teraz nie ma po prostu drużyny. Oczywiście młodzi zawodnicy będą występowali z logiem Polskiego Cukru, reklama na wszelkich plakatach i informacjach będzie zachowana. Niedawno wysłaliśmy pismo do Spółki z podziękowaniem za dotychczasową współpracę, która trwała przecież dziesięć lat.
Jaki więc jest plan na dzisiaj, jak będzie wyglądało to skupienie się na młodzieży?
Treningi cały czas są organizowane, w kwestii młodzieży nic się nie zmieniło. Szkolenie zaczęliśmy od podstaw, czyli od trzeciej klasy szkoły podstawowej, ta grupa jest już kilka lat ze sobą i uczestniczy w rozgrywkach. Wcześniej jako dzieci, a teraz jako młodzicy występują w lidze Pomorskiego Związku Piłki Ręcznej. Tak jak powiedziałem, Krajowa Spółka Cukrowa będzie przeznaczała niewielkie środki, które chcemy przeznaczyć na młodzież. Co więcej, wcześniej prowadziliśmy rozmowy z Akademią Artura Siódmiaka, który też chciał wejść do Malborka i przy udziale samorządu, miasta, klubu i jego samego stworzyć dwie grupy młodzieżowe. Wrócimy do tej kwestii po wyborach samorządowych, wtedy będziemy rozmawiać z burmistrzem, zarządem i radnymi.
Jak wygląda sytuacja z dołączaniem nowych chłopaków do drużyny młodzieżowej? Czy jest taka możliwość?
Wszystko zależy od grupy wiekowej. Młodszych można jeszcze przyłączyć, ale wiadomo, są wtedy słabsi fizycznie. Starsi już nie mogą występować. Też czytałem komentarze, są zapytania o tę kwestię. W końcu wcześniej mieliśmy drużynę juniorów, ci chłopcy się pytają, czy jest możliwość trenowania. Na tę chwilę trudno mi powiedzieć, będziemy się tym zajmowali zimą, po wyborach. Jeśli znajdą się zainteresowani uprawianiem tej dyscypliny sportu, to bardzo chętnie podejmiemy ten temat.
Co się stanie z seniorami, którzy dotychczas reprezentowali nasz klub?
Wszystkim zawodnikom skończyły się kontrakty i umowy, dlatego mają wolną rękę i mogą odejść do nowych drużyn.
A co z trenerem Stankiewiczem?
Trener musiał pogodzić się z podjętą decyzją. Rozmawialiśmy, przedstawiłem mu, jak wygląda cała sytuacja, na pewno jeszcze się spotkamy. Powiedział, że jeśli sprawa zespołu seniorów wróci, to on jest otwarty i bardzo chętnie chciałby z nami współpracować.
Nie ma co ukrywać, że kwestia finansowa w obecnej sytuacji odgrywa bardzo ważną rolę. Jak będzie wyglądać teraz spłacanie przez klub zadłużeń finansowych z poprzedniego sezonu?
Nie mamy wielkich zadłużeń. Są oczywiście niewielkie zadłużenia w stosunku do zawodników, ponieważ nie otrzymaliśmy obiecanej ostatniej raty, która była przeznaczona właśnie na poprzedni sezon. Trudno, tak się po prostu stało. Jeśli chodzi o innych, poza zawodnikami, to drobne zobowiązania finansowe występują, ale oczywiście my to zapłacimy. Nie będzie żadnego problemu. Klub nie ma długów.
Polski Cukier to przecież spółka państwowa, gdyby dalej spowodowała Pomezanię zabrakło by na 500 + i inne fanaberie.
Szkoda,że tak stało się. Mam nadzieję,że piłka ręczna wróci jeszcze do Malborka w ligowym wydaniu. Choć wydaje mi się to niestety mało prawdopodobne. A za wiele lat I ligowej piłki ręcznej na których bywałem dziękuję Zarządowi.
co za kłamstwa
Można w tym miejscu zadać pytanie, kiedy wreszcie skończy się faworyzowanie V ligowej Pomezani, budowanie kolejnego stadionu, szatni, wydawanie publicznych pieniędzy na podlewanie, obsługę etc., a zacznie wspierać prawdziwych sportowcow, którzy promują nasze miasto.
Chyba cos się komuś pomyliło , bo Pomezania dostajez miasta ochłapy . Klub utrzymuje się ze szkółki i od prywatnych sponsorów. Dajcie pomce tyle samo kasy to tez szybko zawedrują do pierwszej ligi . Powiem inaczej , skończyło się faworyzowanie szczypiornistow .