W uzasadnieniu wyroku pierwszej instancji Sąd wskazał Aleksandrę Kiliszewską, która była kierownikiem Centrum Aktywizacji Zawodowej, jako osobę która dopuszczała się mobbingu wobec wielu pracowników, w wyjątkowo drastycznej formie.
Roszczenia wobec winnej
Jak podawaliśmy, 28 stycznia dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Sztumie z siedzibą w Dzierzgoniu, zwolnił ze stanowiska Kierownika Centrum Aktywizacji Zawodowej Urzędu Pracy w Dzierzgoniu w trybie art 52 Kodeksu pracy - Aleksandrę Kiliszewską. Jak powiedział starosta Sztumski Wojciech Cymerys zwolnienie z pracy kierownika CAZ miało związek z przegraną sprawą w sądzie odnośnie stosowania mobbingu. Sąd na rzecz pokrzywdzonej zasądził zadośćuczynienie w wysokości 10 tys. zł oraz zwrot kosztów sądowych w kwocie 5 tys. zł. Jak mówi starosta sztumski Powiatowy Urząd Pracy w Dzierzgoniu musi zapłacić 15 tys. zł i starostwo zwrotu tych środków na drodze sądowej dochodziło od osób winnych.
- 28.01.2016 r PUP rozwiązał rozwiązał z A. Kiliszewską umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym, z powodu ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych – przypomina Stanisław Ziętek, radca prawny Starostwa Powiatowego w Sztumie. - W związku z powyższym Kiliszewska złożyła pozew do Sądu Rejonowego w Malborku o odszkodowanie w wysokości 9.921,18 zł z tytułu rzekomo bezprawnego rozwiązania z nią umowy o pracę. Wyrokiem z 10 stycznia br. Sąd Rejonowy w Malborku powództwo uwzględnił i zasądził od PUP na jej rzecz odszkodowanie w żądanej kwocie., bowiem w ocenie sądu pozwany PUP nie dochował miesięcznego terminu dla rozwiązania umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym. Zdaniem Sadu, PUP nie powinien czekać do zakończenia sprawy o mobbing, lecz rozwiązać umowę już we wrześniu 2016 r. Ponadto Sąd stwierdził że nie było podstaw do zwolnienia Kiliszewskiej w 2017 r., bowiem ona sama już się „uspokoiła” i przestała stosować mobbing.
Apelacja: zmiana zachowania – bez znaczenia
Jak poinformował nas Stanisław Ziętek od powyższego wyroku PUP złożył apelację, wskazując że zmiana zachowania A. Kiliszewskiej nie ma żadnej wartości moralnej, bowiem spowodowana była tylko tym że straciła ona oparcie w osobie byłej dyrektorki, a prywatnie jej ciotki, zaś co do kwestii terminu to zdaniem PUP bieg miesięcznego terminu do rozwiązania umowy o pracę w trybie akr 52 § 2 Kodeksu pracy rozpoczął się dopiero od dnia 27.01.2016, kiedy Sąd Rejonowy ogłosił wyrok w sprawie, w którym stwierdził że mobbing miał miejsce i ze osobą winną była A. Kiliszewska.
Oddalenie sprawy i zasądzenie kosztów sądowych
W sprawie A. Kiliszewska odwoływała się do Sądu Okręgowego. Ostatecznie jej sprawa zakończona wyrokiem SO w Gdańsku z 12 maja br. zakończyła się oddaleniem jej powództwa o zapłatę odszkodowania. Dodatkowo sąd obciążył ją kosztami postępowania sądowego za obie instancje.
- W uzasadnieniu wyroku Sąd Okręgowy uznał że wobec stosowanego przez nią mobbingu wobec podległych pracowników PUP miał prawo rozwiązać z nią umowę o pracę w trybie dyscyplinarnym oraz, że miesięczny termin liczyć należy od dnia ogłoszenia wyroku w sprawie o mobbing – relacjonuje radca prawny. - Uznał też, że „nie może domagać odszkodowania osoba która sama prawo narusza”. Przyglądanie się tej sprawie, zwłaszcza jej etapie przed sądem w Malborku było przykrym doświadczeniem. Choć formalnie sprawa ta toczyła się z powództwa jednej osoby, w toku sprawy okazało się, że poszkodowanych było jeszcze pięć innych osób...
Jak ustaliliśmy sprawa jest definitywnie zakończona - od tego wyroku nie przysługuje kasacja.
W nawiązaniu do poniższych wypowiedzi, pragnę poinformować, że godnie z art. 3a ust. 2 ustawy o ochronie danych osobowych, ustawy z wyjątkiem przepisów art. 14-19 i art. 36 ust. 1, nie stosuje się do prasowej działalności dziennikarskiej w rozumieniu ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 13 grudnia 2012 r., II SA/Wa 1661/12, stwierdził że stosownie do treści art. 1 ust. 1 o.d.o., każdy ma prawo do ochrony dotyczących go danych osobowych. Wyrażona w powyższym przepisie zasada nie ma charakteru absolutnego. W szczególności nie może być postrzegana w oderwaniu od innych przepisów o.d.o., które przewidują od niej wyjątki. Celem ustawy o ochronie danych osobowych nie jest bowiem bezwzględny zakaz przetwarzania danych osobowych. Wyłączenie stosowania większości przepisów o.d.o. uzasadnione jest koniecznością pogodzenia prawa do ochrony danych osobowych z wolnością wyrażania poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, gwarantowaną w art. 54 Konstytucji RP, oraz wolnością twórczości artystycznej, którą gwarantuje art. 73 Konstytucji RP. Jednym z przepisów ograniczających zasadę powszechności ochrony danych osobowych jest art. 3a ust. 2 o.d.o., w myśl którego, z wyjątkiem przepisów art. 14-19 i art. 36 ust. 1, niniejszej ustawy nie stosuje się do prasowej działalności dziennikarskiej w rozumieniu ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (Dz. U. Nr 5, poz. 24 z późn. zm.).
Podobne stanowisko zajął Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych ( http://www.giodo.gov… który jednoznacznie stwierdził że publikacja w prasie danych osobowych jest zaliczana do prasowej działalności dziennikarskiej, a ta nie podlega ustawie o ochronie danych.
Nie zapomnij przesłać linków do pozostałych artykułów na ten temat ;-) znajdziesz je pod tekstem :-1
Bez komentarza .Hi
No to teraz redakcja może spodziewać się pozwu! Pani K. jakoś musi zarobić na pokrycie tych wszystkich kosztów sądowych :D
Chciało się nękać i poniżać ludzi to niech się teraz bierze odpowiedzialność a nie żądać kasę za to, że się innym krzywdę robiło! Niech składa pozew do redakcji, ale najpierw niech idzie się leczyć.
Naruszyliście właśnie prawo, używając danych osobowych tzw. wrażliwych! Prine scren zrobiony i przesłany do Pani K. Nie pozdrawiam
Alfonsie nie podniecaj się tak bardzo, wyrok jest w 100 % jawny wraz z danymi.
Dokładnie! Nikt nie naruszył tu prawa!