Połowa Polaków jest zadowolona
Z niedawno opublikowanego ogólnopolskiego badania, wykonanego przez platformę ePsycholodzy.pl na próbie ponad tysiąca dorosłych Polaków, wynika, że 53,8% ankietowanych jest zadowolonych z jakości swojego snu. Dla porównania, ponad pół roku wcześniej zadowolenie wyrażało 43,9% respondentów, a w 2021 roku (czyli w okresie pandemii) – 55,9%. O braku satysfakcjonującego snu mówiło ostatnio 41% respondentów. 5,2% badanych nie potrafiło zająć stanowiska w tej kwestii. W poprzedniej edycji dotyczyło to 6,2%, a w pandemii – 4,9%. Uczestnicy badania wyjaśnili również, z czego mogą wynikać ich problemy ze snem. W tegorocznej edycji sondażu najwięcej osób podało gonitwę myśli i przedłużające się rozmyślania. W poprzednim roku ta przyczyna, utrudniająca zaśnięcie, otrzymała 28,3% wskazań i zajęła piąte miejsce w całym zestawieniu.
– Gonitwa myśli oznacza brak zdolności koncentracji. Bierze się z przeładowania umysłu bodźcami. A to jest skutkiem m.in. uzależnienia od cyberprzestrzeni. W rezultacie ludzie nie są w stanie skoncentrować się na ważnej dla siebie sprawie i są rozproszeni. W badaniach przeprowadzonych z udziałem uczniów szkół podstawowych widzimy praktycznie takie same wyniki. Dzieci nie potrafią skoncentrować się na jednym zadaniu, do tego działają chaotycznie. Do pewnego stopnia korzystanie z narzędzi cyfrowych ma wiele walorów, ale po przekroczeniu określonej granicy ponosimy z tego tytułu straty – wyjaśnia prof. Włodzimierz Piątkowski, kierownik Katedry Społecznych Problemów Zdrowotności Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.
Strach przed przyszłością
Na drugim miejscu Polacy wskazali, że w zaśnięciu przeszkadza im zamartwianie się o przyszłość. Ten powód podało 30,6% respondentów (w poprzednim badaniu – 30,3% i trzecie miejsce w zestawieniu). Takim wynikiem nie jest zdziwiony psycholog Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl, bo obawa przed tym, co przyniesie przyszłość, jest naturalną reakcją na niepewne czasy i może być potęgowana przez różne czynniki, takie jak zmiany na rynku pracy, brak stabilności ekonomicznej czy też nawet napięcia polityczne.
– Te obawy mogą mieć wpływ na zdrowie psychiczne, prowadząc do lęku, stresu i problemów ze snem. Zamartwianie się o przyszłość utrzymuje się na podobnym poziomie i to podkreśla konieczność długofalowych działań na rzecz zwiększenia poczucia bezpieczeństwa i optymizmu. Dla niektórych osób może okazać się pomocna wizyta u specjalisty, aby skonsultować omawiane trudności ze snem – podkreśla Michał Murgrabia.
Technologie wrogiem snu
Na trzecim miejscu w bieżącej edycji badania Polacy zadeklarowali, że wielokrotnie budzą się w nocy. Doświadcza tego 28,7% respondentów (poprzednio – 29,3% i czwarte miejsce w rankingu). Prof. Piątkowski wskazuje na kilka przyczyn częstego wybudzania się. Wśród nich podaje „przebodźcowanie”, wynikające ze zbyt intensywnego używania narzędzi cyfrowych, braku ruchu na świeżym powietrzu i nieodpowiednich nawyków żywieniowych. Przykładem tego ostatniego jest późne jedzenie obfitej kolacji. Zachodzące w wyniku tego np. procesy metaboliczne w organizmie utrudniają spokojny sen.
– Budzenie się w nocy może być spowodowane jakimś problemem w naszym życiu zawodowym lub osobistym. Oczywiście triggerem do wybudzania może być także zaburzenie natury psychicznej, np. lękowe bądź depresyjne lub kliniczne zaburzenia snu jak bezsenność czy bezdech senny. Sen w nocy mogą też przerywać problemy natury zdrowotnej. Dla mnie te statystyki 28,7% i 29,3% nie są oznaką zmiany, ale stałości tego trendu – ocenia dr hab. Marta Jackowska, psycholog zdrowia z Wydziału Psychologii na Uniwersytecie SWPS w Sopocie.
Czwarte miejsce w rankingu ma nadużywanie technologii przed zaśnięciem (telewizor, komputer, telefon) – 20,6%. Na piątej pozycji Polacy wskazali, że źle śpią przez stres – 19,8% (poprzednio – 37,9% i drugie miejsce w rankingu). Michał Murgrabia tłumaczy, że łączenie korzystania z technologii ze złą jakością snu to dowód na to, iż Polacy mają świadomość nadużywania urządzeń elektronicznych przed snem i jest to pozytywne, bo może to być pierwszy krok do wyeliminowania takich zachowań. Niemniej istnienie tego problemu jest sygnałem alarmowym, wskazującym na powszechność nawyków, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie.
– Nadużywanie technologii przed snem, w tym korzystanie z telefonów i komputerów oraz oglądanie telewizji, może zakłócać naturalne cykle snu i czuwania, głównie przez wpływ na produkcję melatoniny, hormonu odpowiedzialnego za regulację rytmu dobowego. Światło niebieskie emitowane przez ekrany urządzeń elektronicznych może oszukać mózg, sprawiając, że interpretuje on wieczór jako dzień, co utrudnia zasypianie i obniża jakość snu – wyjaśnia ekspert z platformy ePsycholodzy.pl.
Finanse przestały straszyć Polaków
Największa zmiana częstotliwości wskazywania odpowiedzi dotyczy problemów finansowych. W poprzedniej edycji doszukiwało się w nich trudności z zasypianiem najwięcej, bo aż blisko 40% respondentów. W najnowszej odsłonie sondażu problem ten dostrzegło tylko 13,6% badanych. – W ciągu ostatnich 10 lat Polacy wzbogacili się jako społeczeństwo i nastąpił realny wzrost dochodów powyżej minimum zabezpieczającego codzienne potrzeby. Dzięki przyrostowi bogactwa indywidualnego, sytuacje, które dekadę temu były powodem zgryzoty, zostały w dużej mierze wyeliminowane. W mojej ocenie, ma to znaczenie dla omawianych wyników – komentuje prof. Piątkowski.
W tej edycji badania najrzadziej wskazywanymi odpowiedziami były używki (kawa, herbata, alkohol itd.), a także różnego rodzaju ekscytujące wydarzenia (wyjazdy, spotkania itp.) – po 3,4%. Natomiast 3,8% Polaków nie mogło wyspać się z powodu budzącego się w nocy dziecka. Dr hab. Marta Jackowska wiąże te wyniki z rosnącą świadomością społeczną dotyczącą trybu życia. Jeśli to możliwe, niektórzy Polacy unikają stymulantów przed snem.
– Wiemy także z badań naukowych, że spada spożycie alkoholu. Ludzie jednak nie lubią przyznawać, czy lub ile piją, więc dokładne wskazanie ilości spożywanych napojów procentowych jest dość trudne – dopowiada dr hab. Jackowska.
Z kolei psycholog Michał Murgrabia dodaje, że ekscytacje związane z wyjazdami, spotkaniami i innymi pozytywnymi wydarzeniami życiowymi są prawdopodobnie mniej powszechne w codziennej rutynie. To może tłumaczyć, dlaczego tak rzadko są wskazywane jako przyczyna problemów ze snem.
– Obecność małego dziecka, które budzi się w nocy, jest specyficzną sytuacją życiową, dotyczącą tylko określonej grupy rodziców, chociaż dla tych osób może to być znaczący czynnik. Natomiast w ogólnopolskim badaniu takie przypadki mogą stanowić mniejszość, co tłumaczy niski odsetek wskazań – podsumowuje ekspert z platformy ePsycholodzy.pl.