Napisali do nas mieszkańcy bloku przy ul. Kotarbińskiego 30 w Malborku. Wskazują, że przez ostatnie 4 lata niczego nieświadomi dbali o zieleń wokół bloku na terenie nie należącym do ich wspólnoty. Jak się okazuje jest to wynikiem zaniechania ich administratora, który przed zawiązaniem się wspólnoty niewystarczająco zadbał o ich interesy i nie wytyczył zakresu działki wspólnoty na podstawie dokumentacji jaką posiadał. Chodzi konkretnie o działkę nr 162/31. Jak podkreślają, kosili trawę i dbali o zieleń na własny koszt.
- „Starostwo w ogóle nie dbało o ten kawałek ziemi” - informują. - „Po wybudowaniu przez dewelopera kolejnego bloku o nr 31 informowaliśmy Miasto i Starostwo o konieczności wybudowania chodnika dla jego mieszkańców, ponieważ chodzą z wózkami i małymi dziećmi po ulicy!!! Chodzą także po „naszym trawniku” niszcząc go. Niestety, ani Miasto ani Starostwo nie było zainteresowane problemem i nic z tym nie zrobiło. Niestety nie posiadamy pisemnych wniosków, wszystkie informacje zgłaszane były w formie ustnej m. in. przez reprezentanta naszego administratora”.
Na początku września br. dowiedzieli się, że część tego „ich” trawnika Starostwo Powiatowe w Malborku wystawiło do sprzedaży w drodze przetargu i działkę tę kupił prywatny inwestor. Jak się okazało, właściciel lokalu mieszczącego się w ich bloku, prywatny przedsiębiorca. Według przepisów Starostwo nie miało obowiązku informować wspólnoty o zamiarze sprzedaży działki.
- „Czy dla dobra mieszkańców naszego miasta nie lepiej by było, aby takie zapytanie zostało do nas wystosowane? Albo żeby Miasto zakupiło tę działkę od Starostwa w celu zrobienia chodnika dla bezpieczeństwa mieszkańców dwóch bloków oraz domków z nich sąsiadujących??” - pytają mieszkańcy.
Lokatorzy mają świadomość, że w żaden sposób nie wpłyną już na zmianę decyzji i nie wstrzymają budowy parkingu. Jednak są oburzeni faktem, że zarówno Miasto, jak i Starostwo nie tylko nie dbają o zieleń w naszym mieście, ale przede wszystkim nie dbają we właściwy sposób o bezpieczeństwo pieszych.
- „Bezpośrednio pod naszymi balkonami prywatna osoba rozpoczęła budowanie parkingu, na domiar złego ogrodzonego i ze szlabanem. Co zapewne wpłynie na zakłócanie ciszy przy naszych mieszkaniach - wymarzonych bez widoku na parking” - piszą oburzeni.
W tej sprawie o komentarz zwróciliśmy się do Starostwa Powiatowego w Malborku oraz malborskiego magistratu. Czy rzeczywiście były zgłaszane problemy dotyczące braku chodnika przy tych blokach? Czy nie można było w jakiś sposób dojść do porozumienia ze wspólnotą i wspólnie zdecydować o dalszym losie tego „niczyjego” kawałka ziemi? Co z budową chodnika? Czy mieszkańcy nadal będą musieli chodzić po trawniku lub ulicy? Czy dopiero ktoś zareaguje, gdy dojdzie do najgorszego? W czyjej gestii jest budowa takiego chodnika?
Kto zbuduje chodnik dla mieszkańców?
W odpowiedzi Ryszard Dominik, Dyrektor Wydziału Geodezji, Kartografii, Katastru i Nieruchomości Starostwa Powiatowego w Malborku napisał, że problemy dotyczące braku chodnika przy bloku na ulicy Kotarbińskiego 30 w Malborku nie były zgłaszane do Starostwa.
- „W sprawie chodnika, który miałby przebiegać przez działkę będącą własnością powiatu, była przeprowadzona rozmowa telefoniczna o możliwości budowy na w/w terenie. Podczas rozmowy zaproponowana została możliwość wykupu działki przez wspólnotę mieszkaniową co umożliwiłoby budowę chodnika. Po tej rozmowie kontakt się urwał. Nie było dalszych rozmów na ten temat” - wyjaśnia Ryszard Dominik. - „Natomiast sprzedana działka nie przeszkadza w wybudowaniu chodnika wzdłuż ulicy Kwiatkowskiego. O możliwości budowy chodnika należy się zwrócić do Urzędu Miasta Malborka”.
Z kolei Burmistrz Miasta Malborka, Marek Charzewski poinformował, że wspomniana działka nr 162/31 nie należała do zasobu gminnego.
- „Gmina Miasta Malborka nie została poinformowana o ogłoszonym przetargu na zbycie przedmiotowej nieruchomości, stąd nie mogła w żaden sposób zareagować. Ponadto zwracam uwagę na fakt, że zapewnienie miejsc parkingowych dla potrzeb wspólnoty mieszkaniowej winno odbywać się kosztem i staraniem uczestników wspólnoty, nie zaś kosztem budżetu miasta i nie powinno być finansowane ze środków publicznych. Roszczenia kierowane w tej sprawie do samorządu gminnego są zatem bezprzedmiotowe” - wyjaśnia Burmistrz.
Burmistrz do pytań dotyczących budowy chodnika w ogóle się nie odniósł.
Kto w końcu wybuduje dla mieszkańców chodnik?
Witajcie w klubie "wyruch****"
My mieszkańcy Smoluchowskiego przy "parku kieszonkowego" też byliśmy zapewniani że to koniec osiedla. Niektórzy sąsiedzi sprawdzali osobiście dokumenty. A teraz wmawia się nam, że nikt nic takiego nie powiedział i ziemia została sprzedana pod kolejne bloki zasłaniając nam widok dla którego mieszkanie zostało kupione.
Zieleń zostanie wycięta, dobrze, że chociaż ten "park" udało się wywalczyć.
Standardowa technika deweloperów - Apartamenty nad morzem też stawia się od tyłu dzięki czemu każdy kolejny budynek ma widok na morze + do ceny. I tak do czasu aż powstanie kolejny blok.
Zero zagospodarowania przestrzennego. Na YouTube można odszukać film o PRL. Podważając jakość wykonania ich budynków (takie czasy) to planowanie przestrzenne istniało oficjalnie nie tylko na papierku. Najpierw chodniki i ciągi komunikacyjne, budynki użyteczności publicznej (szkoły, przedszkola, apteki, przychodnie, lokale usługowe) dopiero budynki mieszkalne.
Teraz mamy wielkie osiedla gdzie po bułki i do przedszkola trzeba jechać autem rano.
Dzierżawy w tajemnicy przed mieszkancami to znana zagrywka urzędników. Wielokrotnie robią ciemne interesy . To jest oszustwo i powinno być wyjaśnione. Kto zmienia plany w tajemnicy przed mieszkancami . kto staje się właścicielem działek w naszym mieście?
Odnośnie sprzedaży działki to my jako mieszkańcy wiemy, że nie damy nic zrobić ale nam chodziło o teren wydzierżawiony przez pana Burmistrza z pasem drogowym 162/12. Ten teren nie powieniem być wydzierżawiony a w szczególności nie za psie pieniądze skoro mamy ustawę z urzędu miasta o kwocie w złotych za kazdy metr wydzierżawionego terenu na której znajduje się pas drogowy
Mieszkaniec bloku
Przez tyle lat chodnik był Wam nie potrzebny. Jak ktoś chce coś zrobić z tym balaganem to się wam przypomniało o chodniku. Jakie to Polskie. Na złość tacie osram gacie.
Jakie to Polskie. Komentarz z d..y, byle skomentować. Szkoda poświęcić 5 minut na zaznajomienie z tematem tylko wywalać posta o niczym...