Na początku czerwca br. odebraliśmy kilka zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców, że w wieżowcu przy ulicy Mickiewicza 41 w Malborku od 3 miesięcy nie działa winda. Z informacji wynikało, że wielu starszych mieszkańców budynku z tego powodu przez te wszystkie miesiące nie wychodziło z domu. I nie miało to związku z pandemią koronawirusa, która w Polsce ogłoszona została w marcu br. Nasza redakcja zwróciła się o wyjaśnienie tej sprawy do Malborskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, która jest administratorem wspomnianego wieżowca. W odpowiedzi zastępca Prezesa Zarządu MSM, Grzegorz Kucman szczegółowo wyjaśnił nam przyczyny tak długotrwałej przerwy w działaniu windy. Było to związane z modernizacją windy związaną z przystosowaniem jej do aktualnie obowiązujących norm bezpieczeństwa. W planach modernizacji była wymiana wciągarki, lin nośnych, aparatury sterowniczej wraz z instalacją elektryczną, kabiny osobowej wyposażonej w drzwi separujące użytkownika od ruchomych ścian szybu, prowadnic kabiny i drzwi do windy na wszystkich kondygnacjach. Poza tym winda miała zostać wyposażona w system komunikacji głosowej, który umożliwia uwięzionym w kabinie windy osobom, nawiązanie łączności alarmowej ze służbami ratowniczymi. Zakres prac, procedura związana z odbiorem, certyfikacja i rejestracja windy przez Urząd Dozoru Technicznego w Gdańsku z reguły trwa 7-8 tygodni.
Dlaczego winda nie działała 3 miesiące?
- „Około 15 kwietnia, w trakcie próbnego rozruchu windy, wykonawcę zaniepokoiły nietypowe dźwięki dochodzące z nowej wciągarki. Praca urządzenia została nagrana, a nagranie wysłane do producenta wciągarki, firmy Montanari we Włoszech. Producent uznał, iż wciągarka jest uszkodzona i zadecydował o jej wymianie na nową, którą po przygotowaniu, po kilku dniach wysłał. Z uwagi na panującą we Włoszech epidemię i związane z tym utrudnienia, nowa wciągarka dotarła do Malborka dopiero po ponad trzech tygodniach od wysłania. Oprócz zdemontowania wadliwej wciągarki i montażu nowej, wykonawca musiał powtórnie wykonać znaczną część prac już wcześniej ukończonych. W dniu 29 maja wykonawca zakończył roboty i dokonał próby działania windy. W dniu 1 czerwca, po wykonaniu odpowiednich prób i pomiarów, Urząd Dozoru Technicznego dokonał notyfikacji dźwigu i wydał stosowny certyfikat. Końcowy odbiór techniczny windy wraz z jej rejestracją, UDT przeprowadził 4 czerwca i w tym dniu winda została oddana do użytku dla mieszkańców” - czytamy w odpowiedzi Grzegorza Kucmana.
Normy bezpieczeństwa muszą być zachowane.
Mieszkańcy budynków z windami zarzucają często, że przy modernizacjach wind pracuje za mało pracowników i być może tu tkwi przyczyna wydłużającego się w nieskończoność remontu.
- „Wykonawca wyjaśnia, iż wiele czynności pracownicy wykonują w warsztatach firmy, gdzie dysponują specjalistycznym sprzętem. Ponadto z uwagi na konieczność wykonywania poszczególnych prac montażowych w ściśle określonej kolejności, ograniczoną przestrzeń w pomieszczeniu maszynowni i szybie windy, a także z uwagi na bezpieczeństwo, przy remoncie windy może pracować jednocześnie maksymalnie dwóch pracowników” - tłumaczy Zastępca Prezesa Zarządu MSM.
Remonty wind są nieuniknione.
Każdy zdaje sobie sprawę z tego, że sprzęt elektroniczny psuje się i trzeba go naprawić lub kupić nowy. Podobnie rzecz się ma z windami w budynkach wielopiętrowych. O ile zepsuty telewizor nie zagraża naszemu życiu, o tyle zepsuta winda z nami w środku spowodować może katastrofę. Chcielibyście poczuć moment, gdy nagle winda zaczyna z zawrotną prędkością spadać i przewija wam się przed oczyma dotychczasowe życie? Uwierzcie, że nie chcecie tego. „Wielbicielom” ekstremalnej adrenaliny zdradzę, że jest takowe miejsce, gdzie spada się windą i mimo wszystko wychodzi się cało. Czy zdrowo? To pojęcie względne. Do dzisiaj czuję lęk zjeżdżając windą w dół.
- „Zdajemy sobie sprawę z niedogodności, na jakie narażeni są nasi mieszkańcy podczas modernizacji wind, jednakże remonty takie są niezbędne dla zapewnienia sprawności działania tych urządzeń na długi czas a nade wszystko dla zapewnienia bezpieczeństwa osób z nich korzystających. Przykro nam, że w tym konkretnym przypadku czas remontu windy, a tym samym uciążliwości dla mieszkańców budynku, tak się wydłużył. Nie było to zależne zarówno do Spółdzielni jak i wykonawcy robót, spowodowane zostało wadą nowego urządzenia, stanowiącego jeden z głównych elementów dźwigu. Niezależnie od powyższego informujemy, iż każdorazowo za czas przestoju windy udzielana jest mieszkańcom bonifikata w opłatach za jej konserwację. Tak samo będzie w tym przypadku” - wyjaśnia na zakończenie Grzegorz Kucman.
"Chcielibyście poczuć moment, gdy nagle winda zaczyna z zawrotną prędkością spadać i przewija wam się przed oczyma dotychczasowe życie? Uwierzcie, że nie chcecie tego"
A może Pan, który to powiedział otworzy szerzej nie tyle oczy co umysł i wykaże się obiektywizmem? Winda to nie tylko wygoda!!! Może on by chciał czekać aż zespół ratownictwa medycznego wbiegnie ze sprzętem ważącym prawie 100 kg na 10 piętro gdy wyżej wymieniony fachowiec dostaje obrzęku płuc lub wstrząsu anafilaktycznego? Uwierz, tego też byś Pan nie chciał!!!
Chłopie nie masz pojęcia a zabierasz głos. OD KILKUDZIESIĘCIU Już lat windy mają specjalny system blokad który nie pozwala windzie spaść. Nie ma takiej możliwości. Pozdrawiam.
Natychmiast pognać tego prezesika nieuka bo nic z tego nie będzie.
Jeśli Pan tak uważa to zamiast pisać na TV Malbork proponuję chodzić na zebrania MSM i tam osobiście przedstawić swój pogląd na temat Z-cy Prezesa albo zwrócić się w tej sprawie do Rady Nadzorczej.