Trwa akcja ratunkowa – na miejscu z pożarem walczy kilka zastępów straży pożarnej.

Pilnie potrzebna jest pomoc dla rodziny, która w tym budynku również mieszkała i w wyniku pożaru nie może na razie tam wrócić. Ludzie dobrej woli proszeni są o dostarczanie do świetlicy w Stogach materacy, koców i innych przydatnych rzeczy, by rodzina przez jakiś czas mogła przenocować poza domem. 

Informacja i zdjęcia od widza TvMalbork.pl

AKTUALIZACJA 18.02.2020 godz. 15.11

W budynku jednopiętrowym po byłej mleczarni w Stogach wybuchł na poddaszu pożar. W budynku znajdował się sklep oraz pomieszczenie mieszkalne. Całkowitemu spaleniu uległo drewniane poddasze, w wyniku czego dach zawalił się. W działaniach biorą udział zastępy z JRG Malbork, JRG Sztum, OSP Lichnowy, OSP Stogi Malborskie i OSP Miłoradz.

Jak podaje kpt. Damian Tomaszewski, który nadzorował początkową akcją ratowniczą, mimo podwyższenia przez wodociągi ciśnienia, nie było ono wystarczające w hydrantach, dlatego też strażacy musieli zbudować ponad kilometrowe zasilanie wodne z rzeki Świętej. Rodzina mieszkająca w tym budynku zdążyła się ewakuować jeszcze przed przybyciem ratowników. Jednak czworo dzieci i troje dorosłych straciło dach nad głową. Będący na miejscu akcji wójt Gminy Malbork, Marcin Kwiatkowski zapewnił rodzinie tymczasowe lokum w świetlicy w Stogach.

Teraz trwają prace rozbiórkowe, ponieważ strażacy muszą dogaszać elementy, które nadal się palą. W miejscowości odcięto prąd. Dodatkowo akcję utrudnia silny wiatr oraz intensywny deszcz. Droga jest zamknięta dla ogólnego ruchu, przemieszczać nią mogą jedynie pojazdy ratownicze.

Przyczyny pożaru będzie ustalać policja.

Informacji udzielił kpt. Damian Tomaszewski, rzecznik prasowy KP PSP Malbork