Wydanie nr 358/2024, Poniedziałek 23.12.2024
imieniny: pokaż (6 imion)Wiktoria, Anatola, Sławomir, Sławomira, Dagobert, Anatolia
ReklamaKontakt
  • tvmalbork.pl
  • zulawyimierzeja24.pl
  • tvsztum.pl
  • tvdzierzgon.pl

Zabawa w angielski

Żyjemy w czasach, w których warto znać język angielski. Czy nam się to podoba, czy nie, bez jego znajomości trudno się dziś poruszać po świecie. Troskliwi rodzice zapisują zatem swoje najmłodsze, 2, 3-letnie pociechy na kursy tego języka. Za wcześnie? Niekoniecznie.

W dzisiejszym świecie znajomość angielskiego jest niezbędna. Żyjemy otoczeni anglojęzycznymi zwrotami, za granicą posługujemy się tym językiem niezależnie od kraju, w którym przebywamy. Anglojęzyczne strony stanowią dużą część zasobów internetowych i to takich, które z pewnością warto poznać. W dodatku dobrze mieć w CV wpisaną frazę „biegły w mowie i piśmie”. O korzyściach płynących z fluent English nie trzeba chyba nikogo przekonywać, gorzej jednak, gdy przyjdzie rzeczywiście usiąść do nauki.
Długie kolumny słówek, żmudne powtarzanie gramatyki i skomplikowana wymowa – zna to każdy, kto ją rozpoczyna. Wydawałoby się, że dla najmłodszych jest to najbardziej męczące - w końcu dzieciństwo to czas beztroski i zabaw, po cóż dokładać maluchom obowiązków. Okazuje się jednak, że nauka angielskiego nie musi być dla dziecka trudna i przykra, jeśli się odpowiednio do niej podejdzie. Celują w tym pedagodzy i lingwiści, którzy opracowują nowoczesne metody kształcenia najmłodszych przez zabawę.
Jak to działa? Otóż, choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, umysł dziecka ma niesamowite możliwości przyswajania wiedzy. Maluch musi wszak nauczyć się wszystkiego o otaczającej go rzeczywistości: jak siadać, jak wiązać sznurowadła, jak przechodzić przez ulicę. No i musi poznać znaczenie słów wypowiadanych przez rodziców. Bawiąc się, poznaje rzeczywistość i przygotowuje się do dorosłego życia. Wszystko, co trzeba zrobić, to wykorzystać ten mechanizm, by otrzymać bardzo skuteczny sposób uczenia dzieci: naukę przez zabawę.
Metodę tę opracowała lingwistka Helen Doron, która obserwując, jak dzieci uczą się ojczystego języka, postanowiła zastosować ten sam sposób, by przyswoiły sobie angielski. Na naukę nie jest za wcześnie – to właśnie najmłodsze dzieci mają największe zdolności do zapamiętywania dużej liczby informacji, a w dodatku ich aparat mowy jest jeszcze na tyle elastyczny, że nie mają problemu z prawidłową wymową. Nawet trzymiesięczne maluchy mogą skorzystać z tego sposobu, gdyż nie trzeba umieć mówić, by osłuchiwać się z językiem. A właśnie osłuchiwanie się jest najważniejszym elementem nauki w szkołach Helen Doron.
Metoda obejmuje cotygodniowe zajęcia, w których uczestniczą rodzice i dzieci oraz odsłuchiwanie w domu dwa razy w ciągu dnia specjalnie przygotowanych nagrań z piosenkami i wierszykami. Podczas lekcji, które odbywają się w małych grupach, dzieci siedzą na dywanie w kolorowym pokoju, panuje atmosfera wesołej zabawy. Najważniejsze, by najmłodsi czuli się bezpiecznie i nie nudzili się. Na zajęciach mówi się tylko po angielsku. Nauka nie jest męcząca, gdyż podczas kolejnych lekcji większość materiału stanowi poznawanie znaczenia słów, z którymi dzieci są już osłuchane, oraz używanie znanych słów w różnych kontekstach.
Odpowiednio wczesne wprowadzenie dziecka w świat języka angielskiego nie tylko zapewnia mu lepszy start w życiu, może także sprawić, że pierwsze lata nauki będą dla niego dobrą zabawą, a w późniejszych latach będzie chętnie i z zainteresowaniem uczyć się języka obcego. A przecież właśnie o to chodzi.
Przejdź do komentarzy
Podziel się:
Oceń:

Zobacz więcej z kategorii Strefa obywatelska


Komentarze (0)

Dodanie komentarza oznacza akceptację regulaminu. Treści wulgarne, obraźliwe i naruszające regulamin będą usuwane.